Witamy z powrotem! Po długim, długim czasie, ale z chęcią i gotowością do znęcania się nad biednymi i cierpiącymi bohaterkami książek. Dzisiaj będzie nawet więcej tego cierpienia, bowiem następuje mała zmiana - żegnamy Beatrycze! Tak nas już znudziła, że jedyne co jej proponujemy to pożegnalny wiersz:
Ach Beatrycze, tak nas już znudziłaś
Boś się ciągle Absolutem raczyła
Boś nas swymi problemami męczyła
Więc lepiej wracaj już tam skąd przybyłaś.
Ach Beatrycze, tak już nas znudziłaś
Boś nas altruizmu dzielnie uczyła
A że to bezsens toś już nie zoczyła
Więc lepiej wracaj już tam skąd przybyłaś.
Na razie więc zostawiamy za sobą (mam nadzieję...) kwestie Niezgodności, frakcji, absolutów i innych. Dziś natomiast przedstawiamy Wam coś smakowitego - mianowicie naszą idolkę:
DUDUDUM!
To taki nasz nowy pomysł - żeby przerwy między kolejnymi książkami umilać sobie spotkaniem z Katniss.
Po tym przydługim wstępie - zapraszamy do lektury!
KOSOGŁOS
Ja wiem, że nazwa tego „gatunku”
jest wytłumaczona w książce, i to niby nawet sensownie, ale i tak mi to słowo
przeszkadza. I koniec.
Część I
Popioły
Ten moment, kiedy ktoś zacznie
bardziej zrefleksyjnie (czaicie, że
z refleksjami hehe) od Ciebie.
1.
Gapię się na swoje buty i patrzę
Ja się gapię i oglądam
A ja zerkam i spoglądam. Katniss, licytujesz się dalej?
jak cienka warstwa popiołu osiada na
wytartej skórze.
Twojej, czy twoich butów? Czy rzuconej na podłogę walizki?
Tu stało łóżko,
Kurczę, to przez wszystkie poprzedni książki musiałaś
chodzić boso, skoro Ci łóżko na butach ustawili?
W świecie
przedstawionym, chodzenie cały czas boso i tak byłoby jej najmniejszym
problemem. Bo musisz wiedzieć Cynders, że życie w 12. Dystrykcie jest CIĘŻKIE.
które dzieliłam z moją siostrą, Prim. Tam dalej stał kuchenny stół.
Osmalony stos cegieł, które kiedyś były
kominkiem, jest moim punktem odniesienia.
Odnoszę tam brudne talerze z nieistniejącego stołu.
Od niego narysowała sobie kartezjański układ współrzędnych.
Jak
dumdumdum
inaczej mogłabym ustalić swoje położenie w
tym morzu szarości?
Nieee, ona też? Absolutu się zachciało (http://zrefleksyjnie.blogspot.com/2015/06/a-imie-jej-pozostanie-nieznane-czyli-o.html)
Może za pomocą GPSa. Goddammit, przecież żyjecie w
przyszłości, a czasem się czuję jakby ta książka była o wyzwalaniu Ameryki spod
rządów Anglików.
Niemal nic nie pozostało z Dwunastego
Dystryktu. Miesiąc temu ogniowe bomby Kapitolu unicestwiły domy ubogich
górników ze Złożyska, sklepy w mieście, nawet Pałac Sprawiedliwości. Spalenia
uniknęła jedynie Wioska Zwycięzców.
Ależ są wymyślne te nazwy! Myślicie, że mają jakieś drugi
dno?
Dom w wiosce zwycięzców dostaje się jak się wygra Igrzyska
Śmierci. Jest po jednej w każdym Dystrykcie. A ponieważ w 12. ludzie raczej nie
wygrywają (Katniss i Peeta byli pierwsi od dwudziestu paru lat, więc wyrobili
normę na najbliższe pięćdziesiąt), więc zasadniczo są to po prostu ładne domy,
które stoją puste i na które biedni ludzie patrzą z zazdrością.
Może dlatego, by ludzie zmuszeni do
przybycia tutaj w interesie Kapitolu mogli zatrzymać się w jakimś przyzwoitym
miejscu.
Tak na pewno Kapitol to w ten sposób zaplanował. „Tu nie
bombardujcie, może wybiorę się tam na wakacje.”
Pracujący dorywczo dziennikarz. Komitet
oceniający stan kopalni. Oddział Strażników Pokoju poszukujący powracających
uciekinierów. Ale nie wraca nikt oprócz mnie.
No pewnie, przecież to Ty jesteś boCHaterką!
A kto by chciał tam wracać? Zastanów się przez dziesięć
sekund.
A to jedynie krótka wizyta.
A, tak żeby się pogapić na stos cegieł. Albo na buty. I popiół. Popiół jest ważny.
Władze Trzynastego Dystryktu sprzeciwiały się
mojemu powrotowi. Wydał im się kosztownym i niepotrzebnym ryzykiem, jako że
przynajmniej tuzin niewidzialnych poduszkowców krąży nade mną, czuwając nad
moim bezpieczeństwem, i nie ma tu żadnych nowych wiadomości wartych zdobycia.
Well, no to może mieli trochę racji…?
Tuzin poduszkowców pilnuje rozwydrzonej gówniary.
Oczywiście, że to jest nieopłacalne. Dlaczego nie pozwalacie Kapitolowi
odstrzelić jej łba? Mieli byście problem z głowy. Podejrzewam, że prezydent
Coin nie miała by nic przeciwko.
Mimo tego, musiałam to zobaczyć. Tak
bardzo, że ustanowiłam to warunkiem mojej współpracy.
Przestań nas bujać, przecież zanim ty się zdecydujesz
aktywnie pomóc 13., o ile można to nazwać aktywną pomocą, to minie jeszcze pół
książki!
W końcu Plutarch Heavensbee, główny
organizator igrzysk, który zorganizował buntowników w Kapitolu, wyrzucił ręce w
górę.
Najpierw mu opadły, a potem dopiero je wyrzucił.
Mam wizję Plutarcha ściskającego bukiet rąk różnych
manekinów, a potem rozrzucającego je w akcie rozpaczy po pokoju.
„Pozwólcie jej iść. Lepiej stracić dzień
niż kolejny miesiąc.
Nie łudź się, przyjacielu.
Może mała wycieczka po Dwunastce jest
właśnie tym, czego ona potrzebuje, by przekonać się, że jesteśmy po tej samej
stronie.”
Ja jestem już prawie po stronie pierwszej, zaraz będę
przechodzić do drugiej (coś powoli mi idzie) – a Wy?
Mnie by bardziej przekonała mała wycieczka na Karaiby albo
Hawaje. Albo Nową Zelandię. Łatwo mnie przekupić.
Po tej samej stronie.
Ale po której?
Jak Katniss przedstawia tę sytuację, to mam wrażenie, że to
wcale nie jest walka uciśnionych rebeliantów ze złym imperium, tylko jakieś
trzy-osobowe szachy.
Ból kłuje moją lewą skroń i przyciskam do
niej dłoń.
To zdanie aż się prosi o jakąś hiphopowo-raperską
interpretację. Rymy są akurat na takim poziomie.
A Katniss nawet zapewnia choreografię brwią.
Dokładnie w miejscu, w które Johanna Mason
uderzyła mnie zwojem drutu. Wspomnienia kłębią się, a ja próbuję rozróżnić co
jest prawdą, a co kłamstwem.
Jak już Cię własne wspomnienia okłamują to wiedz, że coś
się dzieje.
Proponuję diagnozować różne schorzenia Katniss. Po pierwsze
schizofrenia.
Poza tym niech ona przestanie robić z siebie taką ofiarę, to
Peetę torturują i manipulują jego pamięcią, a nie ją.
Jakie wydarzenia doprowadziły do tego, że
stoję na ruinach mojego miasta?
Stawiałabym na porwanie przez kosmitów.
To trudne,
Stanie jest trudne? Ach, znowu wracamy do kwestii absolutu…
bo skutki wstrząsu przez nią spowodowanego
nie całkiem zniknęły i moje myśli wciąż mają skłonności do gmatwania się. Katniss, ty i bez
tego nie jesteś szczególnie lotna.
Niech to zdanie ogragnie uszy, bo zaniemogę.[i]
Poza tym, leki, których używają, by
uśmierzyć mój ból i wpływać na nastrój czasami sprawiają, że mam omamy.
Oj mamo, oj mamo! Ciągle w kółko to samo.
Tak myślę. Wciąż nie jestem całkowicie przekonana,
że miałam halucynacje tej nocy, kiedy podłoga mojej szpitalnej sali zmieniła się
w dywan wijących się węży.
Nie, to był test na Twoją przynależność do frakcji. Z
ciekawości – radziłabyś sobie z wężami serem czy nożem?
Nie no, dywan z węży jest standardowym wyposażeniem każdego
normalnego szpitala.
Używam techniki zaproponowanej mi przez
jednego z lekarzy. Zaczynam od najprostszych rzeczy, (szlaczki) których jestem
pewna, że są prawdziwe, i stopniowo dodaję te bardziej skomplikowane. (alfabet) Lista
zaczyna rozwijać się w mojej głowie…
Ciekawa jestem ile ten lekarz bierze za spotkanie. Bo jego
rada brzmi jak coś taki oczywisty banał, który otrzymujesz, to po tym jak
zastawisz dom by się umówić na wizytę.
Nazywam się Katniss Everdeen.
Nazywaj się jak chcesz, ale dla mnie tam zawsze będzie
EverGREEN. Albo Everglade.
Mam siedemnaście lat. Nie piję już od…
raz, dwa… Od czterech dni.
Moim domem jest Dwunasty Dystrykt.
Byłam trybutem trybikiem w
Igrzyskach Śmierci. Uciekłam.
Kochanie, gdybyś sama uciekła, to nie uważałabym cię za
ćwierć inteligentną. Wyciągnęła cię wielka grupa wtajemniczonych ludzi, dzięki
temu, że przygotowali z dużym wyprzedzeniem, zakrojoną na szeroką skalę akcję
wywrotową. I dalej się zastanawiam po co im to było.
Kapitol mnie nienawidzi.
Więc mówisz, że wszyscy są przeciwko Tobie? Spokojnie,
Katniss…
Peeta został więźniem. Jest uważany za
martwego. Najprawdopodobniej jest martwy. Prawdopodobnie byłoby najlepiej,
gdyby był martwy…
— Katniss, mam się do ciebie pofatygować zejść
na dół?
Głos mojego najlepszego przyjaciela,
Gale’a, dociera do mnie przez słuchawki, które buntownicy nakazali mi założyć.
Spokojnie Katniss, są teraz w takim buntowniczym wieku, ale
to im przejdzie. Nie martw się.
Jest w jednym z poduszkowców i obserwuje
mnie uważnie, gotowy wkroczyć, jeżeli cokolwiek pójdzie źle.
Fucha roku. Ale pewnie mu za to nie płacą, hm?
Oczywiście, że nie, przecież on jest przyjacielem Katniss.
Liczył na coś więcej, ale zdarzył się Peeta, a teraz wszystko jest
skomplikowane. Ale przynajmniej jest przystojny.
Zauważam, że kulę się w sobie z łokciami
na udach i ściskam głowę dłońmi.
Ja mam bogatą wyobraźnię, ale to nie znaczy, że wiem co w
tej chwili robi Katniss.
Może to co ten pan:
Muszę wyglądać jakbym była na skraju załamania.
Tak być nie może. Nie, kiedy w końcu odstawiają mi leki.
Odstawiają, bo doszli do wniosku, że nic ci już nie pomoże.
Chyba że elektrowstrząsy.
Prostuję się i macham do niego, odrzucając
jego ofertę.
— Nie, wszystko w porządku ty nachalny
akwizytorze.
By go w tym upewnić, zaczynam oddalać się
od mojego starego domu i idę w stronę miasta. Gale poprosił o wizytę w
Dwunastce ze mną, ale nie zszedł do mnie, kiedy zrezygnowałam z jego
towarzystwa. Rozumie, że nie chcę nikogo przy mnie dzisiaj.
A ty w ogóle kiedykolwiek szukasz ludzkiego towarzystwa?
Nawet jego. Czasami musisz wędrować
samotnie.
To prawda. Są takie miejsca, do których nawet król wędruje
samotnie i piechotą.
Sądzę, że Kat miała raczej na myśli to, że wielcy tego
świata [czyt. Ona] muszą chodzić swoimi ścieżkami samotnie, bo pospolity
motłoch i tak nie zrozumie ich geniuszu/sztuki/cierpienia/wszystkiego.
Lato było nieznośnie gorące i suche jak
pieprz. Nie było prawie żadnego deszczu,
Taaak, myślę, że zrozumiałam co to znaczy suche lato.
który mógłby naruszyć sterty popiołu,
które pozostały po ataku.
Bo suchy wiatr w żaden sposób sobie z nimi nie radził.
Przemieszczają się tu i tam w odpowiedzi
na moje kroki.
Małe popiołowe ludziki podążają za boCHaterką krok w krok
niczym leśne zwierzątka za królewną Śnieżką.
Nie ma wiatru, który mógłby je rozwiać.
W takim razie cofam moją przedostatnią wypowiedź. Ale mam
pytanie: czy brak wiatru wynika bezpośrednio z suchego lata?
Zatrzymuję wzrok na czymś, co pamiętam
jako drogę, bo kiedy pierwszy raz wylądowałam na Łące, nie byłam dość ostrożna
i weszłam prosto na kamień.
A mogłaś na minę…
Tylko że to nie był kamień
No to adieu, Katniss.
— to była czyjaś czaszka. Kręciła się i
kręciła i
kręciła aż zatrzymała się twarzą w górę.
Czy Katniss na pewno nadepnęła na leżącą na trawie/ziemi
czaszkę, czy na to:
Przez długi czas nie mogłam przestać
patrzeć na zęby, zastanawiając się do kogo należały,
Mój biedny Yoricku!
Ekhm… Ja bym patrzyła raczej na oczodoły, wydaje mi się to
naturalnym odruchem – próba nawiązania kontaktu wzrokowego. Chyba że Katniss
zawsze podczas rozmów patrzy ludziom w zęby i dzięki temu rozpoznaje ich po
zgryzie.
myśląc, że moje wyglądałyby prawdopodobnie
dokładnie tak samo w podobnych okolicznościach.
Eee…
Wbrew naturze, trzymam się drogi, ale to
zły wybór,
Ja rozumiem, że budowanie strasznych, asfaltowych autostrad
jest wbrew naturze, ale może nie przesadzajmy.
Mam wrażenie, że mamy tu nadmiar przecinków. Nasza dzielna
boCHaterka chyba ma zadyszkę.
bo jest pełna szczątków tych, którzy
próbowali uciec. Niektórzy spłonęli w całości.
No to wiele z nich… nie zostało…?
Ale inni, prawdopodobnie owładnięci przez ZUO dym,
uciekli najgorszym płomieniom
Dym to nie grzyby, nie jest w stanie przejąć kontroli nad
układem nerwowym. Trzymajmy się faktów bardzo proszę.
i teraz leżą w różnych stopniach rozkładu,
i cuchną, pokarm dla padlinożerców, przykryty dywanem much.
(…)
Brzęczała na tym zgniłym brzuchu much orkiestra
I z wnętrza larw czarne zastępy
Wypełzały ściekając z wolna jak ciecz gęsta
Na te rojące się strzępy.
Wszystko się zapadało, jarzyło, wzbijało,
Jak fala się wznosiło,
Rzekłbyś, wzdęte niepewnym odetchnieniem ciało
Samo się w sobie mnożyło.[ii]
(…)
Przykro mi, Katniss, ktoś już kiedyś zrobił to lepiej.
Zabiłam cię, myślę, kiedy mijam jeden
stos. I ciebie. I ciebie.
Od razu powiedz, że zabiłaś ich wszystkich. To wiele ułatwi.
Bo zabiłam.
To moja strzała wycelowana w szczelinę w
polu siłowym otaczającym arenę spowodowała tę karną ogniową burzę. I pogrążyła
całe Panem w chaosie.
Katniss i samokrytyka? Czy to jest w ogóle możliwe?
W głowie dźwięczą mi słowa prezydenta
Snowa, wypowiedziane w dniu rozpoczęcia Tournée Zwycięzców. „Katniss Everdeen,
dziewczyno, która igrałaś z ogniem, wznieciłaś iskrę, która, nieugaszona, może
zamienić się w piekło i zniszczyć psa z jego Panem.”
Okazuje się, że wcale nie przesadzał ani
nie próbował mnie wystraszyć. Próbował, być może, szczerze uzyskać moją pomoc.
Tak Katniss, prezydent Snow przyszedł do ciebie po pomoc, bo
sobie nie radził. Na pewno.
Jednak ja już wprawiłam w ruch coś, nad
czym nie mam żadnej kontroli.
Katniss, Pierwszy Poruszyciel!
Pali się.
Co się pali, gdzie się pali?
Pali się pożar.
Ciągle się pali
I tak, wspólnymi siłami, stworzyłyśmy całkiem ładny wiersz.
, myślę z odrętwieniem. Ogień w kopalniach
wyrzuca dym na odległość. Nie został jednak nikt, kto by się tym przejmował.
Pali się to się pali, po co drążyć temat.
Więcej niż dziewięćdziesiąt procent
mieszkańców dystryktu nie żyje. Pozostałe osiemset,
Zawsze mi się wydawało, że nie ma więcej niż 100 procent,
ale nigdy nie byłam dobra z matematyki.
Katniss wyznacza nową matematykę.
czy coś koło tego, żyje jako uciekinierzy
w Trzynastym Dystrykcie, co, jeśli o mnie chodzi, równa się pozostaniu
bezdomnym na zawsze.
Katniss, czy ty widziałaś kiedyś bezdomnego? Rozumiem, że
chodzi ci o to, że stracili swoje miejsce na w Panem, ale nie melodramatyzuj.
Wiem, że nie powinnam tak myśleć; wiem, że
powinnam być wdzięczna za sposób, w jaki nas powitano.
Ciebie to pewnie fanfarami i czerwonym dywanem.
Chorych, rannych, umierających z głodu i
nie oferujących nic w zamian. Jednak nie potrafię zignorować faktu, że
Trzynasty Dystrykt odegrał znaczną rolę w zniszczeniu Dwunastki.
No i koniec samokrytyki…
To nie zwalnia mnie z poczucia winy
A może jednak nie?
— mam sporo do ignorowania.
Ale z ciebie pracowita osoba. „Dziś ignoruję swój zdrowy
rozsądek, jutro uczucia, a pojutrze… ach tak, pojutrze ignoruję moją matkę.”
Ale bez nich nie byłabym częścią większego
spisku,
Bez poczucia winy?
który ma na celu obalenie Kapitolu albo
zgromadzenie środków, by to umożliwić.
Czyli nie ważne co, koniec końców chcą obalić Kapitol.
Nie chcą, tylko Katniss chce.
Mieszkańcy Dwunastego Dystryktu nie
zorganizowali ruchu oporu na własną rękę. Nie było o tym mowy. Po prostu mieli
pecha, że mieli mnie.
Ależ ta dziewczyna ma tupet…
W przypadku Katniss to już nie jest solipsyzm, to jest
Katnissocentryzm.
Wprowadzam #katnissocentryzm – to nam oszczędzi dodawania
komentarzy.
Niektórzy z ocalałych myślą jednak, że to
szczęście w końcu uwolnić się od Dwunastego Dystryktu.
Szczególnie, gdy wszyscy przerzucili się na energię
odnawialną i nikt nie chciał kupować węgla, no nie?
Uciec od niekończącego się głodu i
opresji, niebezpiecznych kopalni, od bata naszego ostatniego Głównego Strażnika
Pokoju, Romulusa Threada. Znalezienie nowego domu wydaje się cudem,
Nie rozpędzaj się tak, przed chwilą powiedziałaś, że wszyscy
są „bezdomni na zawsze”.
jako że do niedawna nie wiedzieliśmy
nawet, że Trzynasty Dystrykt istnieje.
I pewnie nadal byście nie wiedzieli, gdyby 13. dystrykt nie
doszedł do wniosku, że teraz można spróbować przejąć władzę.
Ucieczkę ocalałych przypisać należy
całkowicie Gale’owi,
To znaczy, że on uciekał za tych wszystkich ludzi?
Jak to Katniss, a nie tobie?
aczkolwiek przyznaje się do tego
niechętnie.
Może dlatego, że – hmmm – nie jest TOBĄ?
Może Katniss niechętnie przyznaje się do tego, że to
wszystko zasługa Gale’a a nie jej.
Kiedy tylko Ćwierćwiecze Poskromienia się
skończyło — jak tylko zabrano mnie z areny
Oczywiście, impreza zakończyła się od razu jak tylko
zniknęła gwiazda programu. #katnissocentryzm
— odcięto prąd w Dwunastym Dystrykcie,
telewizory wyłączyły się i Złożysko stało się tak ciche, że ludzie mogli
usłyszeć bicie serc innych.
To oni tak wszystko mieli na prąd, że jak go zabrakło to był
całkowity zastój? Ludzie na prąd, zwierzęta na prąd…
Nikt nie zaprotestował ani nie świętował
tego, co zaszło na arenie. A mimo tego w ciągu piętnastu minut niebo pokryło
się poduszkowcami i bomby zaczęły spadać na ziemię.
Twoja wina, Twoja wina, Twoja bardzo wielka wina.
To Gale pomyślał o Łące, jednym z niewielu
miejsc bez starych drewnianych domów przymocowanych pyłem węglowym.
Dziwny materiał do stawiania fundamentów, ale sądzę, że
chodzi o podkreślenie jak bardzo żyją tam wunglem. 12. dystrykt to Sosnowiec
Panem.
Poprowadził tych, których mógł, w tamtym kierunku,
włączając w to moją mamę i Prim.
A kota? Pamiętam, że była mowa o kocie.
Nie martw się, kot był mądrzejszy od ludzi.
Zorganizował ekipę, która zburzyła ogrodzenie
— w tej chwili jedynie nieszkodliwą metalową barierę z wyłączonym prądem — i
wprowadził ludzi do lasu. Zabrał ich do
jedynego miejsca, które przyszło mu do głowy — jeziora,
Skaczcie! Pod wodą Was nie zobaczą!
które mój ojciec pokazał mi w
dzieciństwie.
Uporządkujmy fakty: pierwszym miejscem, które przyszło do
głowy Gale’owi było jezioro, które pan Everdeen pokazał Kat w dzieciństwie.
Ergo Gale i Katniss mają (przynajmniej częściowo) wspólną jaźń. #katnissocentryzm
Stamtąd patrzyli jak odległe płomienie
pochłaniają wszystko, co do tej pory znali.
Z dna jeziora, w sensie, że.
O świcie bombowce dawno odleciały, ogień
dogasał, ostatni maruderzy dołączyli.
Co zrobiły bombowce?
a) Odleciały o świcie
b) Dawno odleciały
c c) O świcie było już dawno i odleciały
d d) Dawno już był świt więc odleciały
e e) Z racji tego, że koniec końców nie wiedziały co zrobiły, to
poszły na piwo.
Mama i Prim zorganizowały miejsce dla rannych
i próbowały leczyć ich tym, co udało im się znaleźć w lesie.
Jakie dzielne!
Pliniusz miałby kilka ciekawych pomysłów jakby ich leczyć za
pomocą innych ludzi…
Gale miał dwa komplety łuków i strzał,
jeden nóż myśliwski, jedną sieć rybacką i ponad osiemset przerażonych ludzi do
wykarmienia.
Jak mi teraz powiesz, że rozmnożył osiem chlebów i dwie
ryby, to oskarżę cię o plagiat.
Dzięki pomocy co silniejszych udało im się
przeżyć trzy dni. Wtedy nagle pojawił się poduszkowiec, który ewakuował ich do
Trzynastego Dystryktu, gdzie było więcej niż wystarczająco dużo czystych,
białych
No z tym rasizmem to już przesadziłaś.
siedzib, mnóstwo ubrań i trzy posiłki
dziennie. Siedziby miały nieszczęście znajdować się pod ziemią, ubrania były
identyczne, a jedzenie raczej bez smaku,
AAAAAAAAA! ON WRÓCIŁ! ON WRÓCIŁ!!!
Nie sprawdzałam tego wcześniej, ale naprawdę w oryginale ta
frakcja nazywa się „Abnegacja”? Srsly?!
ale dla uciekinierów z Dwunastki były to
mało ważne niedogodności. Byli bezpieczni. Opiekowano się nimi. Byli żywi i
ochoczo przywitani.
Entuzjazm interpretowano jako serdeczność życzliwość.
Interpretujcie to sobie jak chcecie, ale mnie osobiści
trochę dziwi, że Kapitol bombarduje sobie dystrykt Katniss, a 13. ma akurat
tyle miejsca (a nawet trochę więcej) by pomieścić uciekinierów.
Jednak człowiek imieniem Dalton, uciekinier
z Dziesiątego Dystryktu,
Dalton – uciekinier, mówisz?
któremu udało się dotrzeć do Trzynastki
pieszo kilka lat temu, zdradził
Nie dziwota, hehe.
mi prawdziwy powód. „Potrzebują was. Mnie.
Potrzebują nas wszystkich. Jakiś czas temu była tu epidemia kiły,
Tyle jest chorób na świecie, dlaczego akurat kiła? To nie
świadczy najlepiej o mieszkańcach 13. (jakbym w ogóle miała o nich dobre
zdanie).
która zabiła wielu z nich, a mnóstwo innych
uczyniła bezpłodnymi. Nowe bydło rozpłodowe. Tak nas widzą.” W Dziesiątce pracował
w gospodarstwie zajmującym się hodowlą bydła mięsnego utrzymując genetyczną
różnorodność
A po co utrzymywać różnorodność bydła mięsnego? Przecież po
to ludzie pracują nad klonowaniem, żeby się w to nie bawić.
stada poprzez implantację głęboko
zmrożonych krowich embrionów.
Me me
me me.
Najprawdopodobniej ma rację co do
Trzynastki, bo nie widuje się tu zbyt wielu dzieci.
Tylko mi nie mów, że też pomarły na kiłę. Nie chcę tego
słyszeć.
Ale co z tego? Nie trzymają nas w
zagrodach,
Sukces, towarzysze, sukces!
szkolą nas do pracy, dzieci są kształcone.
Te powyżej czternastu lat otrzymały podstawowy stopień w wojsku i zwraca się do
nich per „Żołnierzu”.
Nie wiem, może są na świecie ludzie, którzy są za państwami,
które całe są armią, ale mnie na samą myśl o czymś takim odrzuca.
Każdemu uciekinierowi władze Trzynastki
automatycznie nadały obywatelstwo.
Przecież w tym waszym zabawnym świecie istnieje tylko
państwo Panem. I 13. dystrykt. Po co im obywatelstwa?
Mimo tego, nienawidzę ich. Ale,
oczywiście, nienawidzę teraz prawie wszystkich.
Elegancko. Dobrze mieć taki prosty podział świata.
Siebie najbardziej.
Hohohoho!
Oczywiście, wszystko musisz najbardziej, nie? #katnissocentryzm
Powierzchnia pod moimi stopami twardnieje
i pod dywanem popiołów wyczuwam kamienie brukowe placu. Otacza go niewielka
obwódka śmieci w miejscu, gdzie stały sklepy. Sterta poczerniałych gruzów
zastąpiła Pałac Prawa i Sprawiedliwości #dystryktwruinie. Idę mniej więcej w kierunku
piekarni, której właścicielem była rodzina Peety. Nie zostało nic poza
roztopioną płytą piekarnika. Rodzice Peety, jego dwaj starsi bracia — żadne z
nich nie dotarło do Trzynastki.
Niewielka strata, przecież wszyscy wiemy, jacy to straszni
ludzie, bo milion lat temu, w pierwszej części, nie poświęcili się za swojego
młodszego brata, TAK JAK KATNISS ZA SIOSTRĘ…
No, a jeszcze matka go biła w dzieciństwie.
Niewiele ponad tuzin tych, którzy uchodzili
za zamożnych w Dwunastym Dystrykcie, uciekło od ognia. Peeta nie będzie miał do
czego wracać.
Hm, hm, raczej już… Nie wróci?
Poza mną… #katnissocentryzm
Sugerujesz, że Peeta miałby chcieć wracać do ciebie?
Powiedziałabym: „Skąd ta pewność?”, ale przecież wszyscy wiemy jaki jest Peeta.
Żal mi tego chłopaka.
Odchodzę od piekarni i wpadam na coś,
tracę równowagę i zastaję siebie siedzącą na kawałku rozgrzanego przez słońce
metalu.
Chwila, że CO ROBISZ? Wychodzę, ale mam nadzieję, że nie
zastanę siebie siedzącej w kuchni.
Katniss po prostu nie panuje nad swoim ciałem.
Łamię sobie głowę
To był niebezpieczny upadek.
co to może być i wtedy przypominam sobie
ostatnie ulepszenia placu wprowadzone przez Threada. Dyby, słupy do biczowania
i to, pozostałości po szubienicy. Źle. Bardzo źle. Moje myśli zalewa strumień
obrazów,
Przeczytałam „obozów”… Przepraszam.
które dręczą mnie, we śnie czy na jawie.
Ty w ogóle wiesz gdzie leży Jawa? Chyba, że chodzi ci o coś
takiego:
Obrazy torturowanego Peety — podtapianego,
palonego, kaleczonego, rażonego prądem, rozrywanego, bitego — gdy Kapitol
próbuje uzyskać o rebelii informacje, których on nie posiada.
Skąd masz pewność, że nie sprzedał was za bochenek chleba?
Zaciskam powieki i próbuję dosięgnąć go
poprzez setki kilometrów, przesłać myśli do jego umysłu, dać mu do zrozumienia,
że nie jest sam. Ale jest. A ja nie mogę mu pomóc. Biegnę Peeta, biegnę!
Już nigdy
Cię nie opuszczę! Uciekam od
placu
I jakimś cudem nie potykasz się o te wszystkie trupy, o
których tak szczegółowo opowiadałaś wcześniej.
i zmierzam do jedynego miejsca, którego
ogień nie zniszczył. Mijam gruzy domu burmistrza, gdzie mieszkała moja
przyjaciółka, Madge.
Ty masz przyjaciół?
Nic nie wiadomo o niej ani o jej rodzinie.
Czy zostali ewakuowani do Kapitolu z uwagi na pozycję jej ojca, czy
pozostawieni płomieniom?
Trolololo, a jak myślisz?
Popiół unosi się wokół mnie i naciągam brzeg
koszuli na usta. To nie myśl o tym co wdycham, a kogo, grozi zadławieniem.
Nieodpowiednie dla dzieci, oddychać tylko pod nadzorem
dorosłych.
Nie można się zadławić powietrzem. Ale rozumiem, że robi ci
się po prostu niedobrze.
[i] Miało być
janiemogę, ale w sumie tak jest lepiej. Dzięki, autokorekto!
[ii] Ch. Baudelaire
„Padlina”
Sponsorem dzisiejszego odcinka był Charles Baudelaire.
Co na to Baudelaire?
„W miłości najbardziej przeszkadza mi to, że jest
zbrodnią, której się nie da popełnić bez wspólnika."